czwartek, 15 września 2011

Przypadek cz.2

I teraz powinnam się zacząć śmiać, ale nie ma z czego. Kolejna przemilczana rzecz, o jakiej dowiaduję się przypadkiem... Szkoda tylko, że to tak ważna rzecz i nic nie mogę z tym zrobić, bo oficjalnie nic nie wiem... To takie irytujące... Nie móc nic zrobić... Nie móc nic powiedzieć... zwłaszcza, gdy dotyczy to osób, które zdają się być bliskie... nie... co ja mówię... Zwłaszcza, gdy te osoby są bliskie. Rozumiem, że pewnych rzeczy nie chcą mówić, by inni się nie martwili... Ale nie można ukrywać ważnych rzeczy, takich jak wypadek... Rozumiem, że wszystko w ostatecznym rozrachunku skończyło się dobrze... Ale gdyby było inaczej i okazało się to czymś poważnym? Również nic by nie mówili? Brak zaufania boli... To naprawdę rani, gdy ludzie, którzy są ważni, nie mówią o tak ważnych rzeczach... Ale cóż mogę na to poradzić... Nie mogę ich przecież zmusić, by się zwierzali ze wszystkiego...