niedziela, 18 marca 2012

Bez uczuć

Ostatnio tak się zastanawiam... I nie po raz pierwszy w sumie. Uczucia... Póki co zdaje mi się, że moje są na poziomie równym zeru albo nawet poniżej zera... Nie lubię tego stanu całkowitej obojętności, kiedy mimo wszystko na twarzy nosi się maskę, że wszystko jest jak być powinno, gdy się tego nie czuje. Część osób widzi nie mnie, ale właśnie jedną z masek. Uśmiech na twarz, pogodny humor... Tak, dokładnie tak, to jedna z masek. I o dziwo nabiera się na nią tyle osób... Ale gra to gra. Nawet udawanie, że wszystko jest w porządku, nie sprawi, że tak rzeczywiście będzie... Ale może warto próbować? Przynajmniej nie słyszy się ciągle pytania, które z czasem robi się irytujące: "Czy wszystko w porządku?", "Coś się stało"...
Bo na dobrą sprawę, kogo to tak naprawdę interesuje? Przecież to tylko pozory...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz